.....z historią w tle
Sześciu naszych zawodników zjawiło się 25 kwietnia br., w dawnej stolicy Polski (Krakowie), by już w dniu następnym zmierzyć się z pełnym dystansem maratońskim.
Zaraz po przybyciu do znajdującego się na Krakowskich Błoniach biura organizacyjnego wyczuwało się gorącą atmosferę.
Oprócz niezbędnych formalności takich jak weryfikacja, pobranie numeru startowego, i eleganckiej koszulki, można było na pobliskich straganikach zakupić wysokiej jakości markowy sprzęt sportowy, różnego rodzaju odżywki sportowe, czy fachową literaturę autorstwa J. Skarżyńskiego.
Większość naszych zawodników nocowała w hali sportowej Wisły Kraków, pozostali byli gośćmi pobliskiego hotelu.
Start zawodników nastąpił z Alei 3 Maja (na Krakowskich Błoniach) i podzielony był na dwie grupy.
O godzinie 925 wystartowali zawodnicy niepełnosprawni oraz rolkarze, a o 930 pozostali zawodnicy.
Wśród nich bardzo liczna nasza grupa w osobach Sebastiana Frydrycha, Andrzeja Klimczaka, Krystiana Mroczkowskiego, Tomasza Rudnika, Mirosława Soczomskiego i Zdzisława Zadorożnego.
Pogoda mimo dość wczesnego startu nie dopisywała i wiadomym było że, mimo sporej dawki słonecznej energii o bicie rekordów w tym dniu będzie bardzo ciężko. Dodatkowo czasami dawał o sobie znać porywisty wiaterek.
Trasa prowadziła ulicami starego Krakowa, przez Rynek Główny, Bramę Floriańską, Drogą Królewską, Bulwarami Wisły oraz ulicami najmłodszej dzielnicy Krakowa - Nowej Huty.
Trasa w opinii organizatorów oznakowana była co kilometr, jednakże według wielu zawodników pozostawiała sporo do życzenia, ponieważ brakowało znaków pionowych chociażby co 5 km.
Ponadto naniesione farbą na asfalcie odległości przemieszały się z oznaczeniami z lat poprzednich, a dla biegnących większa grupą oznakowanie to było praktycznie nieczytelne.
Kolejnym nieudogodnieniem dla biegnących w większej grupie było usytuowanie punktów odżywczych, które rozmieszczone były zbyt blisko siebie co utrudniało, a nawet uniemożliwiało skorzystanie z napojów izotonicznych sporej części maratończyków.
Jednakże wszystko zrekompensował przepiękny medal, który zdobyty w takich warunkach miał szczególny wymiar.
Najszybszym zawodnikiem z nowym rekordem trasy 2:11:26 został Kenijczyk Julius Kipkorir Kilimo, przed Salo Tarasem z Ukrainy 2:15:58, i Etiopczykiem Abrahamem Ylima Beletem 2:20:52.
Wśród kobiet dominowała Anastazja Padalinskaja z Białorusi 2:36:29, na drugiej pozycji zameldowała się nasza rodaczka Arleta Meloch 2:39:54, przed Valentyną Poltavską z Ukrainy 2:41:05.
Nasi reprezentanci przybywali do mety według następującej kolejności:
1. Tomasz Rudnik 3:02:04 pozycja open. 74 kat. wiek. 28
2. Mroczkowski Krystian 3:06:11 pozycja open 92 kat. wiek. 35
3. Zadorożny Zdzisław 3:21:35 pozycja open 228 kat. wiek. 34
4. Frydrych Sebastian 3:25:57 pozycja open 262 kat. wiek. 86
5. Klimczak Andrzej 3:45:31 pozycja open 581 kat. wiek. 169
6. Soczomski Mirosław 3:57:58 pozycja open 831 kat. wiek. 246
Bieg ukończyło 1797 osób.
Wszystkim naszym zawodnikom składamy słowa uznania i gratulujemy wytrwałości, jednakże należy także w tym miejscu wspomnieć że koledzy Tomek Rudnik i Sebastian Frydrych zdecydowali się na start w Krakowie mimo zmęczenia trudami rozgrywanego tydzień wcześniej maratonu w Dębnie.