W Karpaczu po górach
Karpacz Maraton 07-05-2016r Słońce w pełni oświetla wierzchołki gór Karkonoskich i nas zawodników.
Start 9; 30 Zwarci do boju wyruszyli na bardzo górzyste tereny . Część wystartowało na dystansie 21km po czym na 10,5km zawracali, a odważni na 42,195km zawracając na 21. Teren był bardzo trudny. Sam start odbył się na wysokości 871 m.n.p.m No i się zaczęło lekki podbieg po 3 km szalone zbiegi ok 5 km i znowu podbieg ok 3 km i tak non stop. Na nawrocie i powrocie na 5 km podbieg ku mety tu rozgrywały się decydujące i rozstrzygające chwile biegu tzw „Ściana Płaczu” nachylenie ok 30 stopni. Ja, co zdarzyło mi się pierwszy raz zgubiłem trasę . Tak fantastycznie biegłem równe tempo pełny oddech chwila nieuwagi i klops . Mówią co nas nie zabije to nas wzmocni.
Wzniesienia najwyższe 999 m.n.p.m. Żartów nie było .
Wyniki 21km
1 Śliwiński Jacek 1:26:27
2 Czerniak Paweł 1:29:51
3 Nawracaj Michał 1:31:50
30 Rabski Tomasz 2:04:16 Zgorzelec
45 Rabski Paweł 2:18:05 Zgorzelec
Wniki 42.
1 Piekielny Mariusz 1:33:58 3:19:33
2 Sadowski Kuba 1:35:47 3:21:44
3 Promirski Norbert 1:34:59 3:24:59
42. Minakow Norber t 2:03:00 4:59:22 Zgorzelec